czwartek, 22 marca 2012

50 % naszej zabawy

 Nie mogę się przyzwyczaić do zmiany tak ważnej daty. Od zawsze dla mnie pierwszy dzień wiosny to 21 marca i nie inaczej. U nas w domu w tym roku jeszcze prędzej zaczęła się wiosna i na naszym drzewku puściły pąki. Zachwyt Tymona trwał dość długo a skończył się jak listki straciły swój klej i odpadały z drzewka. Trochę plastiku i filcu a dzieci były wniebowzięte. Kolejnym odkryciem było nawlekanie guzików. Antek przez parę dni z rana po śniadaniu tylko tym się zajmował. Nie ominęło nas także sianie rzeżuchy. Do tego wspaniałego eksperymentu mamy specjalny pojemnik. Jest to prezent od kochanej prababci Tereski, która uwielbia takie ciekawostki. Pojemnik jest praktyczny i bardzo dobrze służy jako pomoc naukowa. Oglądanie procesu kiełkowania nadziemnego i podziemnego w tym przypadku jest dla dziecka bardo ułatwione. Przez parę dni rzeżucha rosła na kuchennym parapecie.  Dzieci z ciekawością przyglądały się i dopytywały kiedy będą mogli już ją zjeść. Z zadowoleniem patrzyłam na zjadane kanapki i wesołe miny podczas wieczornej  kolacji.
Inne nasze dość powtarzające się zabawy manualne to wyklejanie plasteliny lub ugniatanie ciastoliny. Obowiązkowe sprzątanie Antosia tym razem zostało utrwalone. Nie wiem co w nim takiego jest, ale po każdej brudnej zabawie  moje dziecko  zawsze sprząta. Od kiedy na dworze zrobiło się ciepło, codzienne wychodzimy szukać innych objawów wiosny. Reportaż foto poniżej.





4 komentarze:

  1. Wysłuchałam wykładu na temat alergii. Jestem przerażona, idę więc tą drogą, by chronić swe dzieci(w liczbie3!).
    Pięknie poświęcasz swój blog swoim pociechom.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Mam szerokie zainteresowania, ale ostatnio informacje o Eko mnie bardziej zainteresowały. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Chciałam Ci przekazać moje wyróżnienie dla Ciebie w blogowej zabawie :) http://stasiemil.blogspot.com/2012/04/tell-me-about-yourself-award.html
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń